aaa4
Dołączył: 01 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:18, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Musialam im podac telefon do mamy do pracy i jeden poszedl zaraz zadzwonic.
Mama przyszla gdzies o wpol do szostej, zaraz po pracy, kompletnie spieta, i normalnie zaczela powaznie rozmawiac z tymi gliniarzami, ktorzy i tak gadali tylko, zeby gadac. W koncu powiedziala: - Tak, tak, te dzieci. Nie mam juz pojecia, co z nia robic. Przeciez nawet przeprowadzilam z nia odwyk. Ale ona wcale nie chce przestac.
To juz bylo dla mnie dno. ja nie chce przestac. Przeciez ona nie ma bladego pojecia o mnie i mojej sprawie z heroina. Oczywiscie, ze chce przestac. Ale niech mi moze powie, jak. Po wyjsciu zaczela mnie wypytywac. Gdzie znowu bylam. Powiedzialam: - Przeciez normalnie, na dworcu.
Ona: - Nie powinnas tam chodzic.
|
|